Chochliki na Łaciatym Ranczo
W ostatni wtorek Chochliki wybrały się na wycieczkę na Łaciate Ranczo w Ustroniu. Choć temperatury nas nie rozpieszczały, humory dopisywały wszystkim dzieciom od samego rana. Gdy tylko dotarliśmy na miejsce tematem numer jeden (oprócz kozy Zuli, kaczki i gęsi) było BŁOTO.
Dzieci z uwagą wchodziły do błotnistych kałuż, plaskały, chlapały, maziały, komentowały jego lepkość, sposób w jaki przykleja się do kaloszy.. Proszę Państwa.. żaden figloraj nie zastąpi dzieciom porządnej błotnistej kałuży! Błoto pozostało tematem numer jeden przez cały czas, w między czasie ustępując miejsca konikom i zabawom na sianie.
Gdy udało nam się opanować zachwyt nad błotem, dzieciaki zajęły się szczotkowaniem koni, karmieniem gęsi, podglądaniem kóz i kaczek, obserwowaniem kota.
Mieliśmy ogromną przyjemność posiedzieć w prawdziwej pełnej siana stodole, porównywaliśmy wielkość jajek kurzych, kaczych i gęsich, rozmawialiśmy o różnicy pomiędzy sianem i słomą, zastanawialiśmy się czym karmi się konie zimą, dotykaliśmy ziaren owsa, oglądaliśmy kozę jednorożca, kładliśmy się na końskich derkach prosto na sianie – mieliśmy po prostu wspaniałą żywą lekcję przyrody.
Następnie dzieci pomogły osiodłać konie i wybrały się na spacer na końskich grzbietach. Uśmiechy na buziach – do obejrzenia w galerii.
Pani Madzia, właścicielka rancza zaproponowała nam kolejną zabawę! Skakanie z beli siana w kupę siana! Tego zachwytu, gwaru, przepychania – Ja! Ja! Teraz ja! nie da się opisać! Prostota tej zabawy, zapach i miękkość siana sprawiły, że dobre pół godziny dzieciaki skakały i bawiły się, gdy w między czasie szykowało się nasze ognisko z kiełbaskami – zresztą kolejna atrakcja dla dzieci.
W drodze powrotnej większość dzieci, stwierdziła, że była to najlepsza wycieczka w ich życiu! Po ilości błota na kaloszach i siana we włosach stwierdzam, że na pewno tak było!
Jeszcze raz dziękujemy Pani Magdzie i Pani Karoli za cudowny czas spędzony na Łaciatym Ranczu!
Więcej zdjęć do obejrzenia w galerii.