Tydzień survivalowy

Drugi tydzień lipca był dla przedszkolaków pełen wyzwań. Rozpoczął się od zabawy w prawdziwych tropicieli. Dzieci z lupami poszukiwały różnych owadów, które mogły zabrać ze sobą, w słoiczku do przedszkola. Stworzyły także własny szałas, w którym stworzyły bazę, gdzie przy pomocy atlasu, mogły rozpoznawać odnalezione gatunki owadów. Kolejnego dnia bawiliśmy się w prawdziwe podchody. Podzieleni na dwie drużyny, podążaliśmy przez osiedlowe uliczki. Pierwsza drużyna świetnie poradziła sobie z zostawianiem znaków i zagadek. Natomiast druga drużyna, błyskawicznie je rozwiązała i odnalazła uciekinierów. Trzeciego dnia, przedszkolaki musiały poradzić sobie z odnalezieniem zgubionych kawałków mapy, która wskazywała miejsce ukrytego skarbu. Nie było to jednak proste zadanie, ponieważ by zdobyć kolejny kawałek mapy, dzieci musiały wykonać różne zadania, które ukryte były w różnych miejscach naszego osiedla. Oczywiście przedszkolaki wykonały wszystkie zadania i odnalazły zakopany skarb. Tydzień pełen wyzwań zakończyła wyprawa na Wzgórze Kaplicówka, gdzie urządziliśmy sobie smakowity piknik.

Recepta na upalne dni

Kiedy słoneczny żar lał się z nieba i upał dokuczał wszystkim, Skrzaty wymyślały różne sposoby na wesołe zabawy w chłodnym otoczeniu. Już wczesnym rankiem pani pakowała plecak z duuuuużą ilością wody, owocami i różnymi przysmakami i zaraz po śniadaniu wyruszaliśmy na piknik. Wyprawa przez Lasek Miejski, pośród starych drzew, dostarczała nam wielu okazji do obserwowania przyrody. A to przyglądaliśmy się żabie, która przycupnęła na skraju Młynówki, to młodemu pisklakowi schowanemu pośród ściółki leśnej, wiszącemu na pajęczej nitce listkowi, czy dziwnej gąsienicy, która spadła prosto na rękę naszej pani.

Pod starymi drzewami, między Olzą a Młynówką, Skrzaty nabierały energii do wspaniałej zabawy na placu zabaw, odkrywając coraz to nowe przyjemności.

Równie wesoło upływał nam czas w przedszkolnym ogrodzie. Urządzaliśmy zespołowe wyścigi z kubkami wody, napełniając w ten sposób duże miski, które posłużyły nam do kolejnych zadań.

Okazało się, że miski to wielkie stawy, w których pływają kolorowe rybki- gąbki. Odważne Skrzaty łowiły je…. palcami stopy! To nie lada sztuka, ale i na to znalazły sposób.

Kiedy już wszystkie ryby zostały kilkakrotnie wyłowione ze stawów, postanowiliśmy zrobić papierowe łódki. Dokładnie, według instrukcji pani składaliśmy kolorowe kartki papieru (czasami z pomocą kolegi).

Najpierw powstały nam czapki, później kolorowe paszcze,

a na koniec prawdziwe papierowe statki.

Oczywiście, każdy z nas od razu zwodował swoją jednostkę i wypróbował jej odporność na wysokie fale.

Pani pokazała nam również sztuczkę z pełną szklanką wody, która po odwróceniu do góry nogami nie wycieka ze szklanki. Niemożliwe? Możliwe! Wystarczy tylko kartka papieru i…. czary? Po wielu próbach niektórym z nas też się udało!

Kiedy jedni uparcie trenowali sztuczkę z wodą inni bawili się w doświadczenia z mydlanymi bańkami.

Lubimy eksperymenty, dlatego w sali wykonaliśmy jeszcze jeden z wędrującą wodą. Do trzech szklanek nalaliśmy wodę i zabarwiliśmy barwnikami spożywczymi na trzy kolory: czerwony

niebieski
i żółty

Do trzech dużych słoików nalaliśmy trochę czystej wody i ułożyliśmy je na przemian na tacy. Słoiki połączyliśmy ze szklankami papierowymi ręcznikami zwiniętymi w rulon.


Dopiero kolejnego dnia mogliśmy zobaczyć efekt naszego doświadczenia.

Każdy Skrzat wie, że najlepszym sposobem na upalne dni są pyszne , zimne lody o ulubionym smaku.

Można też szukać chłodu pośród gałęzi drzew.

lub na starych kamiennych murkach.

Z niecierpliwością czekamy na kolejne upalne dni i wesołe przygody.

„Dwie fale”- zabawy Elfów

Nadeszło lato. W upalne dni marzymy o wakacyjnych podróżach. Nasza wyobraźnia przenosi nas w odległe strony. Dziś wybraliśmy się nad morze za sprawą piosenki „Dwie fale”. Nastrojowa muzyka zapraszała nas do zabawy, a niebieskie wstążki krepiny doskonale udawały fale.

Kiedy już nasze fale roztańczyły się na dobre postanowiły połączyć się w pary. Jak poruszać dwoma falami naraz? A tak!

Gdy nasze fale już się wytańczyły i troszeczkę zmęczyły,postanowiliśmy je narysować. Poćwiczyliśmy troszeczkę rysowanie fal na wzorach o różnej fakturze. Były wzory ze sznurka, włóczki, folii,tektury falistej,gąbki itp. A wszystko przy melodii piosenki, która szybko wpadła nam w ucho. Po takim ćwiczeniu każdy Elf bez trudu rysował fale na swojej kartce, co rusz zmieniając jedną niebieską kredkę na drugą (o innym odcieniu). Wkrótce na naszych kartkach powstało prawdziwe morze. A jak norze, to oczywiście nie może zabraknąć łódek. Składając kółka na połowę komponowaliśmy kolorowe łódki, które wesoło kołysały się na falach.

Na koniec odtańczyliśmy marynarski taniec. teraz możemy już wyruszać w następną podróż. A-hoj przygodo!

gorki