Recepta na upalne dni
Kiedy słoneczny żar lał się z nieba i upał dokuczał wszystkim, Skrzaty wymyślały różne sposoby na wesołe zabawy w chłodnym otoczeniu. Już wczesnym rankiem pani pakowała plecak z duuuuużą ilością wody, owocami i różnymi przysmakami i zaraz po śniadaniu wyruszaliśmy na piknik. Wyprawa przez Lasek Miejski, pośród starych drzew, dostarczała nam wielu okazji do obserwowania przyrody. A to przyglądaliśmy się żabie, która przycupnęła na skraju Młynówki, to młodemu pisklakowi schowanemu pośród ściółki leśnej, wiszącemu na pajęczej nitce listkowi, czy dziwnej gąsienicy, która spadła prosto na rękę naszej pani.
Pod starymi drzewami, między Olzą a Młynówką, Skrzaty nabierały energii do wspaniałej zabawy na placu zabaw, odkrywając coraz to nowe przyjemności.
Równie wesoło upływał nam czas w przedszkolnym ogrodzie. Urządzaliśmy zespołowe wyścigi z kubkami wody, napełniając w ten sposób duże miski, które posłużyły nam do kolejnych zadań.
Okazało się, że miski to wielkie stawy, w których pływają kolorowe rybki- gąbki. Odważne Skrzaty łowiły je…. palcami stopy! To nie lada sztuka, ale i na to znalazły sposób.
Kiedy już wszystkie ryby zostały kilkakrotnie wyłowione ze stawów, postanowiliśmy zrobić papierowe łódki. Dokładnie, według instrukcji pani składaliśmy kolorowe kartki papieru (czasami z pomocą kolegi).
Najpierw powstały nam czapki, później kolorowe paszcze,
a na koniec prawdziwe papierowe statki.
Oczywiście, każdy z nas od razu zwodował swoją jednostkę i wypróbował jej odporność na wysokie fale.
Pani pokazała nam również sztuczkę z pełną szklanką wody, która po odwróceniu do góry nogami nie wycieka ze szklanki. Niemożliwe? Możliwe! Wystarczy tylko kartka papieru i…. czary? Po wielu próbach niektórym z nas też się udało!
Kiedy jedni uparcie trenowali sztuczkę z wodą inni bawili się w doświadczenia z mydlanymi bańkami.
Lubimy eksperymenty, dlatego w sali wykonaliśmy jeszcze jeden z wędrującą wodą. Do trzech szklanek nalaliśmy wodę i zabarwiliśmy barwnikami spożywczymi na trzy kolory: czerwony
Do trzech dużych słoików nalaliśmy trochę czystej wody i ułożyliśmy je na przemian na tacy. Słoiki połączyliśmy ze szklankami papierowymi ręcznikami zwiniętymi w rulon.
Dopiero kolejnego dnia mogliśmy zobaczyć efekt naszego doświadczenia.
Każdy Skrzat wie, że najlepszym sposobem na upalne dni są pyszne , zimne lody o ulubionym smaku.
Można też szukać chłodu pośród gałęzi drzew.
lub na starych kamiennych murkach.
Z niecierpliwością czekamy na kolejne upalne dni i wesołe przygody.