Autor: Dorota Chłopek

Zapalamy się na niebiesko!

 2 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Wiedzy o Autyźmie. Nasze przedszkole również włączyło się do akcji, zgłębiając swoją wiedzę w tym temacie. W związku z tym odwiedziła nas pani Jola Dróżdż – Stoszek.

Poznaliśmy Misia Kostka – bohatera książki K. Głuszko „Podaj łapkę misiu” , który na co dzień napotykał na różne trudności. Okazało się, że był wyjątkowym misiem – potrafił na przykład doskonale liczyć czy układać klocki, jednak bał się hałasu, nowych rzeczy, ciężko było mu jednak patrzeć w oczy innym osobom. Wszystko dlatego, że Kostek miał Zespół Aspergera. Próbowaliśmy zrozumieć na czym polegają problemy  Kostka i zastanawialiśmy się, jak moglibyśmy mu pomóc. Zastanawialiśmy się nad różnymi powiedzeniami i staraliśmy się zrozumieć ich znaczenie, np. „kapusta głowa pusta”, „mieć cały dom na głowie”, czy „mieć muchy w nosie”.  Staraliśmy się chodzić po linie, nie spuszczając wzroku z Kostka. Wcale nie było łatwo, bo wyobrażaliśmy sobie, że pod nami jest przepaść z krokodylami – mimo wszystko staraliśmy się pokonać swój strach, dodając sobie nawzajem otuchy. Próbowaliśmy sobie wyobrazić, jak trudno poradzić sobie z różnymi czynnościami, będąc bardzo wrażliwym na światło. A wkładanie drobnych przedmiotów mając dodatkowe trudności z czuciem czy chwytem w ręce – to już całkiem duży problem.

Przekonaliśmy się również, że poznawanie całkiem nowych rzeczy nie dla wszystkich jest miłe. Szczególnie jeśli zupełnie nie wiemy co to jest, jakie jest w dotyku, nie wiemy jak wygląda…

Nie wszyscy odważyli się włożyć rękę do worka, u nie których ciekawość była znacznie większa niż lęk prze nieznanym,  a jeszcze inni z radością i pełnym zaufaniem zanurkowali ręką w worku…Okazało się, że „nie taki diabeł straszny jak go malują”!

Niebieskie lampiony, które wykonaliśmy wcześniej, sprawiły, że otoczył nas magiczny nastrój. Pani Jola zabrała nas nad morze, gdzie spokojny szum fal, sprawił, że przez chwilę poczuliśmy się, jakbyśmy  byli już na wakacjach.

Nasze morze szumiało, falowało i okazało się, że współpraca nad tym, aby nasza folia była bezpiecznym i spokojnym morzem wymaga od nas niezwykłego wysiłku, współpracy i umiejętności słuchania.

 Mogliśmy sprawdzić jak to jest schować się pod folią i otoczyć szeleszczącymi odgłosami, ruszającymi się nogami, falującą folią nad głową – dla jednych przyjemna zabawa, dla innych nie do końca. Na koniec czekała nas kolejna zabawa z folią!

Po raz kolejny, mogliśmy zastanowić się nad tym, jak bardzo się różnimy, jak różnie zachowujemy się napotykając trudności. Przypomnieliśmy sobie, jak ważne jest zwracanie uwagi na drugą osobę, na jej uczucia i potrzeby.

Pani Joli bardzo dziękujemy za spotkanie i niezwykle udaną zabawę!

Niebieskie zabawy z Kosmitkiem!

Na początku kwietnia  – zapaliliśmy się na niebiesko! Wszystko po to, aby dołączyć się po raz kolejny do akcji zgłębiającej wiedzę na temat osób z autyzmem, a przede wszystkim trudności z jakimi mają do czynienia na co dzień. 

Po raz kolejny przeczytaliśmy książkę R. Jędrzejewskiej – Wróbel „Kosmita”, przypominając sobie z jakimi trudnościami bohater książki miał do czynienia. Próbowaliśmy sobie wyobrazić i sprawdzić na sobie, jak ciężkie jest funkcjonowanie, jeśli napotykamy pewne trudności. Sami również mogliśmy się przekonać, że nam też nie wszystko zawsze sprawia przyjemność. Podczas wszystkich zabaw staraliśmy się bardzo współpracować, pomagać sobie nawzajem i wspierać się podczas trudności.

 

Ćwiczenie równowagi, przechodzenie w tunelu czy chodzenie w ciemności za głosem, tak, aby równocześnie zadbać o swoich kolegów – to była prawdziwa zabawa! Uśmiech nie schodził nam z buzi!

Kosmitka uspokajał dotyk zimnej i gładkiej łyżki, my również postanowiliśmy to sprawdzić! Te same łyżki  sprawiły, że w naszej sali zrobiło się głośno, jak nigdy dotąd. Wystukiwaliśmy różne rytmy, na dywanie, na podłodze czy kubeczkach!
Ta głośna zabawa sprawiła, ze nasze zdania były podzielone. Hałas w sali miał swoich zwolenników i przeciwników. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że długo w tym hałasie byśmy niewytrzymali.  Do kolejnej zabawy ułożyliśmy się w długi niebieski dywan. Zadanie było proste…albo i nie….  Zamienialiśmy się w gąsienice, które miały BARDZO DELIKATNIE przepełznąć kolejno po wszystkich dzieciach. Oj… działo się…

Bohater naszej książki miał duże trudności z jedzeniem – nie jadł wszystkiego i ciężko było mu się posługiwać sztućcami. My mieliśmy  utrudnione zadanie, przez grubą rękawiczkę, i nie można było sobie pomagać drugą ręką. Jak się okazało, chęć zjedzenia smakołyków, była większa niż wszystkie napotkane trudności!
Nasze ręce ćwiczyliśmy jeszcze próbując wyciągnąć błyskotki z pianki. Zadanie wykonywaliśmy na czas – to były emocje!

Przygotowaliśmy sobie lampiony, które pięknie rozświetliły naszą salę podczas poobiedniego czytania!P.S. Wspominając niebieskie zabawy, zajęcia  na temat autyzmu , zapraszam do obejrzenia zdjęć z zeszłego roku! Zabawa również była wyśmienita! A stawiane przed nami utrudnienia, sprawiały nam mnóstwo zabawy!  Jak się okazuje czas szybko leci, a dzieci rosną – na szczęście uśmiech dalej nie schodzi z buzi!

Więcej zdjęć do obejrzenia w galerii! Na zdjęciach z zeszłego roku jest z nami jeszcze Sangjin, za którym bardzo tęsknimy i bardzo na niego czekamy. Jednak ciągle nie wiadomo kiedy do nas wróci … Jednak mamy nadzieję, że szybko!

gorki