Wiosenne wieści Krasnoludków

Mimo, że wszyscy lubimy wiosnę nie był to czas wypełniony słońcem. Było chłodno, deszczowo, ale staraliśmy się wykorzystywać każdą chwilę jak najlepiej. Nasze spacery są coraz dłuższe, dzięki czemu coraz lepiej rozpoznajemy marki samochodów – póki co to nasze ulubione zajęcie (poza poszukiwaniem leniuchujących kotków oczywiście).

Nasze zabawy wypełnione były tematami związanymi ze zwierzętami mieszkającymi na wiejskim podwórku – rozpoznawaliśmy odgłosy, poszukiwaliśmy rodziców np. dla kózki czy źrebaczka, układaliśmy puzzle z brzydkim kaczątkiem ( i mimo, że poznaliśmy bajkę , nadal nie wiemy dlaczego jest brzydkie ???) budowaliśmy zagrody dla zwierząt w których później bardzo dużo się działo!!!

Wiosna na łące wypełniona była rechotem żab, kolorowymi kwiatkami i bzyczeniem różnych owadów. Poznaliśmy piosenkę o komarze, która zapewnia nam bardzo wesołą zabawę. Każdy z nas chce być komarem, może dlatego nasze panie tak polubiły komary? Nikt nie bzyczy tak jak my!

Komar 🙂

Dodatkowo bzyczały u nas wyjątkowe muchy, które próbowały nam latać koło ucha, nosa, a nawet koło stopy… Wszystkie przegoniliśmy… a sio!!!

Lata mucha 🙂

Poznaliśmy wiele ciekawostek związanych z życiem na łące – odgadywaliśmy co jedzą niektóre zwierzęta, jak szybki jest język żaby i jak chowają się motyle na kwiatkach. Poza tym malowaliśmy żaby, biedronki i motyle. Robiliśmy ślimaki z plasteliny

Dodatkowo rysowaliśmy trawę dla żabek, a to wszystko przy muzyce – nasze uszka próbowały być bardzo uważne, a dodatkowo musieliśmy pamiętać jak wygląda trawa – staraliśmy się rysować tylko stojące – pionowe kreski – ufff….

Spotkaliśmy się również z p. Małgosią i pieskiem o imieniu Queen – byliśmy bardzo zdziwieni jaki to grzeczny pies. Pokazał nam kilka niezłych sztuczek i zaprosił do wykonania kilku zadań. Mamy nadzieję, że jeszcze nas odwiedzi 🙂

Nasze wiosenne rozmowy związane były również z RODZINĄ – wspominaliśmy o tym co lubimy robić z rodzicami, staraliśmy sobie przypomnieć jak Mama i Tata mają na imię – co wcale nie było takie łatwe! Niektórzy z nas wymieniali imiona swojego rodzeństwa i zastanawialiśmy się czy są starsi czy młodsi, więksi czy mniejsi.

Troszkę czasu poświęciliśmy również samy m sobie 🙂 Mówiliśmy o swoich ulubionych zabawach, o kolegach z którymi lubimy się bawić. Porównywaliśmy również swój wygląd – próbowaliśmy się mierzyć, sprawdzaliśmy – kto ma dłuższe włosy, kto krótsze, kto jaśniejsze,a kto ciemniejsze. Do tych zabaw wykorzystaliśmy lusterka, które dostarczyły nam sporo radości, wywoływały również smutek na naszych buziach, bo chcieliśmy sprawdzić jak wygląda nasza minka, gdy coś lub ktoś sprawi nam przykrość.

Oby, smutne minki pojawiały się jak najrzadziej!!!

A na koniec sprawdziliśmy , jak długie mamy języki. To dopiero była zabawa – szukaliśmy brody, nosa, próbowaliśmy sięgnąć nawet do ucha !!!

A przede wszystkim nasz czas wypełnia całe mnóstwo zabawy – nasze konstrukcje są coraz bardziej skomplikowane, pewnie dlatego, że poświęcamy im coraz więcej czasu.

Czekamy już na lato, które w ostatnich dniach chyba daje nam znaki , że jest coraz bliżej. Poczuliśmy to doskonale na rodzinnym pikniku! Tak więc – pogodo przybywaj! Czekamy!

gorki