W SADZIE

Wycieczka do sadu do Pana P. Cienciały okazała się być bardzo owocna. Z dala jabłonki wyglądały jak duże krzewy pomidorów – daliśmy się wpuścić w maliny hihi… Mimo to udało Nam się zgłębić tajniki sadownictwa… lecz najlepiej zachowała się w Naszej pamięci historia o dwóch zajączkach, które okazały się być, nie do końca przyjaciółmi sadu. 🙂

Nasz talent do zrywania jabłek dość szybko się ujawnił – dwie skrzynki zapełniliśmy w mig:) Zwiedziliśmy również chłodnię, gdzie zimują jabłka, było zimno brrr…. szybko stamtąd uciekliśmy! Mieliśmy też okazję podziwiać różne wagi, niektóre z nich już wyszły z użytku, a na jednej z nich udało nam się zważyć. W ogóle było kapitalnie.

Dziękujemy Panu P. Cienciale z całego serca 🙂 Jabłka były przepyszne!

gorki