Nocne kłopoty zabawek Doroty

Pewnego wrześniowego dnia nasza pani poprosiła nas abyśmy zabrali nasze krzesełka i usiedli na nich w kręgu dookoła dywanu.

Minę miała smutną a w rękach trzymała tajemnicze różowe pudło. Próbowaliśmy odgadnąć jego zawartość ale pani powiedziała, że to tajemnica. Opowiedziała nam historię laki Małgorzatki, która spadła w nocy z łóżka Dorotki i bardzo się potłukła. Jej płacz usłyszał pajacyk i koniecznie chciał zaprowadzić lalkę do lekarza, który mieszkał w książce z obrazkami. I my pomagaliśmy pajacykowi odnaleźć książkę. Wchodziliśmy na półki (krzesełka), wdrapywaliśmy się na stół, ale książki nigdzie nie było!

Wtedy pajacyk przypomniał sobie, że Dorotka oglądała książkę obok budowli z klocków. Musieliśmy więc przejść przez klockowy mur

Na szczęście udało nam się odnaleźć doktora i szybko  pojechaliśmy karetką do lalki Małgorzatki

Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że gdyby Dorotka dbała o porządek wśród zabawek, pajacyk od razu znalazłby pana doktora i Małgorzatka nie czekałaby tak długo na pomoc.

No i wtedy okazało się, co kryje różowe pudełko! Pani wysypała na dywan jego zawartość a w nim….. nasze zabawki, których nie odłożyliśmy na miejsce po porannej zabawie!

Od razu zabraliśmy się do sprzątania, bo przecież dobrze wiemy, gdzie jest ich miejsce.

Później jeszcze uporządkowaliśmy zabawki na tablicy. Przy okazji policzyliśmy czy żadnej nie brakuje i czy ich liczba jest równa liczbie kropek na każdej półce.

Teraz będziemy pamiętali, by po skończonej zabawie zawsze po sobie posprzątać.Nie chcemy by naszym zabawkom przydarzały się smutne historie.

 

 

 

 

gorki