Aktualności

Mali ogrodnicy

W ubiegłym tygodniu Skrzaciki bawili się w małych ogrodników. Najpierw zastanawialiśmy się nad tym, skąd biorą się rośliny i co potrzebne jest im do życia. Później nasze spostrzeżenia postanowiliśmy wypróbować w praktyce. Nasypaliśmy ziemi do doniczek.

Później pieczołowicie układaliśmy na niej nasionka.

Przykryliśmy je ziemią jak kołderką.

Oczywiście nie zapomnieliśmy  podlać je wodą z konewki.

Przez cały tydzień doglądaliśmy naszych upraw. I…….oto co nam wyrosło!!!!

Chochlikowe zabawy z jajem!

Kończąc temat dotyczący zwierząt żyjących na wsi, a rozpoczynając czas przygotowań do Świąt Wielkanocnych postanowiłam, że poeksperymentujemy z jajkami 🙂 Jajka pięknie połączyły nam oba tematy.

Rozpoczęliśmy od filozoficznej dyskusji.. co było pierwsze: kura czy jajo?? Niestety, mimo wielu prób przekonywania siebie nawzajem nie udało nam się odpowiedzieć na to pytanie, może ktoś z Państwa wie?

Następnie usiedliśmy przy dużym stole i opisywaliśmy jakie mogą być jajka: surowe, z kurczaczkiem w środku, ugotowane na miękko, na twardo (jak one wtedy wyglądają?), sadzone zwane przez niektóre dzieci płaskimi, w jajecznicy itp.

Sprawdziliśmy, upuszczając jajko na blat stołu, czy jest ono na surowe czy ugotowane na twardo.. było surowe i zrobiło wielkie plask. Nie chcąc już ryzykować utraty kolejnych jajek, zapytałam dzieci czy wiedzą jak odróżnić, które jajko jest surowe, a które ugotowane?

Potrząsaliśmy jajkami, stukaliśmy, słuchaliśmy, aż w reszcie z pomocą przyszedł nam Karol, który stwierdził, że jajkiem trzeba zakręcić na blacie. To które jest ugotowane na twardo będzie się kręcić szybko i długo, jajko surowe po chwili kręcenia zatrzyma się. Tak więc po kolei kręciliśmy i sprawdzaliśmy nasze jajka.

Następnie próbowaliśmy postawić jajo. Stwierdziłam, że na pewno da się postawić jajko w pionie (patrz Jajko Kolumba).

Wszystkie dzieci po kolei próbowały, ale niestety było to zadanie bardzo trudne.. dopiero pani nadtłukując lekko skorupkę jajka, pięknie postawiło je w pionie!

Coś co teraz wydawało nam się banalnie proste, wcześniej zanim nikt nam nie pokazał, było zadaniem prawie niewykonalnym.

Następnie sprawdziliśmy co się stało z jajkami zamoczonymi na całą noc w herbacie, coca – coli i occie. Niestety, jajka nie wyglądały zbyt dobrze. Pokrywał je brzydki osad z coli i herbaty, skorupka jajka z octu była cienka, łamliwa. Porównaliśmy skorupki jajek do naszych ząbków.. To samo może się stać z nimi, jeżeli nie będziemy o nie dbać i czyścić ich regularnie. Od razu dzieci wpadły na pomysł, żeby umyć brzydkie osady na jajkach szczoteczką i udało się nam je zmyć!

Nie muszę wspominać, że tego dnia poobiednie mycie zębów przebiegło w sposób wzorowy i mieliśmy najczystsze ząbki w całym Cieszynie!

Kończąc nasze eksperymenty, a chcąc nawiązać do tradycji jajek wielkanocnych wykonaliśmy metodą stemplowania – korkiem od wina i patyczkami higienicznymi piękne kolorowe pisanki.

 

 

Ściśle tajne poszukiwanie Wiosny!

W tym roku, dwie najstarsze grupy, stwierdziły, że zima jednogłośnie nam się znudziła, bo co to za zima, kiedy śniegu nie wiele!!! Wiosna natomiast wcale się nie spieszy i nie rozpieszcza pogodą!

Dlatego zaplanowaliśmy Ściśle tajne poszukiwanie Wiosny! 

Wszystko rozpoczęło się od przygotowania portretu Zaginionej, pracowały nad tym Krasnoludki, próbując bardzo wiarygodnie odtworzyć jej rysopis. 

Następnie wzięliśmy udział w ćwiczeniach na zwinność, szybkość, równowagę oraz skradanie się… aby jak najlepiej przygotować się do Tajnej Misji. Ćwiczenia odbywały się na terenie przedszkola, ponieważ padający deszcz próbował przeszkodzić w naszej akcji. Jednak sprawdziliśmy prawie cały budynek, od piwnic , prawie po strych. Zdobyliśmy miejsca, w których jeszcze nigdy nas nie było!Wszystko powiodło się zgodnie z planem! Nikt nas nie zauważył!

Za to My widzieliśmy sporo!!!

Kiedy wróciliśmy do przedszkola – ktoś chciał przeszkodzić w naszej tajnej misji – zastawiono na nas pułapkę! Niektórzy twierdzą, że to były lasery! Tak czy inaczej – pokonaliśmy je, bez problemów!

Przygotowaliśmy Legitymacje agentów – w razie, gdyby chciał nas ktoś zatrzymać…Przygotowaliśmy stroje… dobry kamuflaż to podstawa…Dobry sprzęt…, baaardzo dobry i profesjonalny…I ruszyliśmy… zgodnie ze wskazaniami mapy i kompasu…

Wyruszyliśmy… i nawet sporo śladów znaleźliśmy…Po wyczerpującej wyprawie czekał na nas wiosenny posiłek! Zielony eliksir mocy! Którego głównym składnikiem był szpinak – uwaga pili go prawie wszyscy, niektórzy z dokładkami!P.s. Wiosna przemknęła przez nasze piętro – zostawiła nasze buzie szeroko otwarte i… wielkie domysły…

Na całym piętrze rozwieszono listy gończe, z każdego kącika przedszkolnego dochodziły plany, jak Wiosnę schwytać …

Więcej zdjęć w galerii, w pełni relacjonują TAJNI AGENCI!

gorki