
Aktualności z miesiąca: październik 2016
Jestem sobie przedszkolaczek….

Za nami pierwszy miesiąc przedszkolnej przygody. Dzielne Skrzaciki coraz odważniej przekraczają próg przedszkola. Czasem tylko na pożegnanie uronią małą łezkę, ale chyba tylko dlatego, by rodzicom nie było przykro się z nimi rozstawać. Gdy tylko zamykają się drzwi wyruszają do ulubionej zabawy. Dzięki piosenkom, opowiadaniom poznały już zasady zgodnej zabawy, podpisały nawet obrazkowy kontrakt prawidłowego zachowania się w grupie przedszkolnej. Na zajęciach muzycznych poznały piosenkę o „Przedszkolaczku” i przedszkolnych zabawkach, które bardzo lubią wracać na swoje ulubione miejsce w sali. Każdy Skrzat z zapałem ułożył i nakleił na kartkę portret Skrzata przy okazji utrwalając różne części ciała. Chętnie tańczą i śpiewają piosenkę o małym, śmiesznym misiu i pajacyku. Ta piosenka tak nam się spodobała, że postanowiliśmy namalować wesołe, kolorowe misie, które wybrały się na zieloną łąkę. Na zajęciach z rytmiki wybraliśmy się na jesienny spacerek.
Gdy tylko usłyszeliśmy, że pada deszcz rozkładaliśmy nad głowami czarodziejskie parasole ze swoich rączek.
Poznaliśmy piosenkę o kolorowych klockach. „Ty masz klocek, ja mam też. Potrzebny nam trzeci…” Ale ile to jest „trzy”? Skrzaciki szybciutko liczyły na paluszkach.
Podczas słuchania piosenki budowały domki. „Te dwa domki to dla misiów a dla lalek trzeci”. W tak pięknych domkach na pewno chętnie zamieszkają zabawki
Skrzaciki wiedzą, że zawsze przed jedzeniem i po wyjściu z toalety trzeba umyć ręce. Oczywiście przypomina im o tym piosenka „Czyste ręce”. Ręcznikowa bajeczka opowiedziała im jak należy dokładnie to robić, a mieszkające w łazience przybory toaletowe w krótkim przedstawieniu wytłumaczyły dlaczego trzeba myć ząbki i teraz po każdym obiadku Skrzaciki chętnie szczotkują swoje ząbki. Poznały też piosenkę o różnych częściach ciała.
W ubiegłym tygodniu rozmawialiśmy o owocach, które rosną w sadzie i dowiedzieliśmy się, że i one bardzo lubią się myć i proszą o kąpiel przed zjedzeniem. Wiemy już jak wyglądają i smakują ulubione owoce Skrzatów. Najbardziej lubimy jabłuszka, słodziutkie gruszeczki, malinki, banany, pomarańcze i kiwi. Chętnie smakowaliśmy te owoce, którymi częstowali nas koledzy. Poznaliśmy wesołą piosenkę o „Małym czerwonym jabłuszku”, które tańczyło pod drzewem z gruszką. Chętnie malowaliśmy farbami sylwety jabłek i gruszek, które teraz ozdabiają naszą galerię w szatni.
Na zajęciach z rytmiki wesoło bawimy się przy muzyce
Z zaciekawieniem słuchamy zagadek
i grzecznie głosimy się do odpowiedzi.
Mimo jesiennej pogody chętnie wyprowadzamy na spacer zaprzyjaźnionego z nami kolorowego węża. Bardzo polubił piosenkę, którą często mu śpiewamy. „Idzie wąż, idzie wąż. Rośnie wciąż, rośnie wciąż. Dzieci węża się nie boją i dlatego z nami stoją. Dłuuuugi jest ten wąż”.
W tym tygodniu u jeżyków
Do pobrania: jesienne-warzywa
Witaminki, witaminki…
W tym tygodniu tematem przewodnim naszych zajęć są warzywa i owoce. Bardzo dziękujemy Rodzicom za zaopatrzenie naszego kącika przyrody w różnorodne ich okazy.
Dziś postanowiliśmy upiec Elfie ciasto. Wykorzystaliśmy w tym celu pachnące jabłuszka z naszego kącika. Najpierw je drobniutko pokroiliśmy w kostkę, a potem wymieszaliśmy je z mąką, cukrem, bakaliami, jajkami i po przełożeniu masy do foremki włożyliśmy ją do piekarnika. Tam w magiczny sposób urosło i tym sposobem podwieczorek był gotowy ☺
Ciasto było pyszne, więc zniknęło w oka mgnieniu ☺
Wrześniowe zabawy Krasnoludków
Wrzesień minął bardzo szybko na licznych atrakcjach i zabawach.
Po wakacjach powitała nas nowa sala i bardzo atrakcyjne zabawki. Szybko przyzwyczailiśmy się do myśli, że jesteśmy już starsi i z dużą radością zaakceptowaliśmy te zmiany. Zamiast biegać po sali, cały czas coś ważymy, mierzymy i budujemy…
Podczas naszych posiłków nawet dyżurni mają więcej pracy…, ale są z tego niezwykle zadowoleni.
W naszym ogródku zasadziliśmy wrzosy – chłopcy wykonali ciężką pracę! Poznaliśmy naszego nowego przewodnika po książce – jest nim PAK – przyjaciel ze szmatek. Piosenka o nim szybko wpadła nam w ucho i bardzo się ucieszyliśmy, że to własnie z nim będziemy tropić i zgłębiać różne tajemnice.
Dużą zmianą i zaskoczeniem były dla nas zajęcia z rytmiki, na których zamiast pani Magdzi, powitał nas pan Andrzej. Tańczymy więc i śpiewamy dokładnie tak jak pan Andrzej nam zagra!!! A gra na fortepianie, który jest w naszej sali. Może niebawem jeszcze nas zaskoczy jakimś instrumentem?
Pak przedstawił nam już dwie literki – U i O. Literka U – głównie się do nas uśmiechała, układaliśmy ją na różne sposoby, wyszukiwaliśmy wyrazów, w których ukryła się na samym początku, w środku lub na końcu. Z plasteliny powstały bardzo uśmiechnięte ufoludki. Uśmiech towarzyszył nam prawie cały czas, choć rozmawialiśmy również na poważniejsze tematy. Próbowaliśmy opisać, kiedy czujemy się weseli, a kiedy smutni, a nawet źli. Szukaliśmy również na pomysłów na to, co można zrobić, żeby być jak najczęściej uśmiechniętym.
Rozmawialiśmy również o naszym mieście, naszych domach – powtarzaliśmy również nasze adresy. budowaliśmy domy na rózne sposoby. Zwiedzaliśmy również Dom Narodowy – chodząc tam na przedstawienia, nie przypuszczaliśmy nawet, że jest tam, aż tyle pomieszczeń – sala baletowa, pracownia ceramiczna czy ogródek. Wybraliśmy się również na Wzgórze Zamkowe, gdzie oczywiście, ku naszej radości mogliśmy pobiegać.
Literka O , okazała się bardzo smakowita, ponieważ rozpoczęła temat owocowy. Również towarzyszyła nam podczas licznych zabaw. W dodatku, w naszej grupie znalazła się królowa tej literki – OLA! Nauczyliśmy się nowej gry literkowej – w której to my jesteśmy pionkami. zdarza się, że musimy rzucać literkowe koło ratunkowe dla przyjaciela, bo liczy się nasza wspólna wygrana! Owocowy temat – to i przysmaki owocowe! Robiliśmy pyszne szaszłyki owocowe!
No i niezwykle zdrowe – chipsy jabłkowe. Niektórzy kroili tak dokładnie, że jabłka musiały wskoczyć do brzucha, bo z tacki by spadły. A pachniało… smakowicie…
Owocowy temat zakończyło święto chłopaka, podczas którego dziewczynki Tosia, Lenka i Ola już od rana za parawanem przygotowywały bananowe babeczki. Chłopcy byli w tym dniu niezwykle zadowoleni. Domagają się kolejnych takich świąt.
Wielką atrakcją wrześniową była nasza wycieczka do Solilandii, ale o tym już w kolejnym wpisie…
Wrześniowe zabawy Krasnoludków

