Autor: Danuta Cichoń

Pamiątki z wakacji

Lato już za nami, jesień nie rozpieszcza nas pogodą dlatego warto czasami wrócić pamięcią do ciepłych i słonecznych chwil z wakacyjnych wyjazdów. Przypominają nam o nich skarby, pamiątki, zdjęcia, ciekawe okazy przyrodnicze. Skrzaty postanowiły , niektóre z nich pokazać swoim kolegom. Przez cały tydzień przenosiliśmy się z miejsca na miejsce wspominając wakacje. Kolorowy spadochron stworzył radosny, wakacyjny klimat i służył nam nie tylko do siedzenia i prezentowania swoich pamiątek ale także do orzeźwiającej zabawy.

Julka opowiadała nam o swoim pobycie nad Bałtykiem, zabawach w morzu, zbieraniu muszelek. Maciuś z zapałem wspominał wyjazd do Pacanowa. Z wypiekami na twarzy opowiadał o tajemniczych kluczach, a także o pobycie w Krakowie i spotkaniu z wawelskim smokiem(na szczęście tylko z kamienia). Berenika przyniosła pięknie zakręconą muszlę, którą porównywaliśmy z muszelkami znad Bałtyku i przyniesionymi przez  panią muszlami znad Morza Północnego.  Pawełek opowiadał o pobycie w Zakopanem, z którego przywiózł zbójnicką ciupagę. Swoje pamiątki  przedstawiły nam także Zuzia i Hania,a  Adrian pokazał nam na zdjęciach jak karmił sarenki w Leśnym Parku Niespodzianek i pływał łódką.

Na zajęciach MDS odgadywaliśmy ukryte pod kocem pamiątki. To było bardzo trudne zadanie, bo mogliśmy je tylko dotykać i nic nie można było mówić tylko zapamiętać co to było! Gdy wszystkie dzieci sprawdziły już ukryte skarby od razu domyśliliśmy się, że pani zabierze nas nad morze. 

Bo z czym może się kojarzyć piasek, woda i….. muszelki. Każdy z nas chętnie jeszcze raz sprawdził ukryte pamiątki i przypomniał sobie wakacyjne zabawy: pluskanie w wodzie, wrzucanie do wody kamyków i muszelek, usypywanie budowli z piasku.

Po wysłuchaniu piosenki o tym jak ryby bawią się w berka i my nabraliśmy ochoty na tę zabawę. Podzieleni w pary staraliśmy się dogonić swego partnera, co w tłumie biegających „rybek” wcale nie było takie łatwe! Później udawaliśmy morskie fale,które unosiły się i opadały przy melodii piosenki, czasem kręciły się w kółko, a czasem zamieniały się w sztormowe bałwany.

Po takiej dozie ruchu przysiedliśmy na chwilę by poćwiczyć nasze ręce na wzorach z falami.To ćwiczenie sprawiło, że bez trudu kreśliliśmy własne fale na tacach z grysikiem, chociaż niektóre płynęły w odwrotnym kierunku. (Musimy jeszcze trochę poćwiczyć).

Na falach pływają statki i żaglówki. Musiały się pojawić na naszych tacach

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec narysowaliśmy piękne fale rybkom na karcie pracy i ubraliśmy je w fantastyczne kolory.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nocne kłopoty zabawek Doroty

Pewnego wrześniowego dnia nasza pani poprosiła nas abyśmy zabrali nasze krzesełka i usiedli na nich w kręgu dookoła dywanu.

Minę miała smutną a w rękach trzymała tajemnicze różowe pudło. Próbowaliśmy odgadnąć jego zawartość ale pani powiedziała, że to tajemnica. Opowiedziała nam historię laki Małgorzatki, która spadła w nocy z łóżka Dorotki i bardzo się potłukła. Jej płacz usłyszał pajacyk i koniecznie chciał zaprowadzić lalkę do lekarza, który mieszkał w książce z obrazkami. I my pomagaliśmy pajacykowi odnaleźć książkę. Wchodziliśmy na półki (krzesełka), wdrapywaliśmy się na stół, ale książki nigdzie nie było!

Wtedy pajacyk przypomniał sobie, że Dorotka oglądała książkę obok budowli z klocków. Musieliśmy więc przejść przez klockowy mur

Na szczęście udało nam się odnaleźć doktora i szybko  pojechaliśmy karetką do lalki Małgorzatki

Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że gdyby Dorotka dbała o porządek wśród zabawek, pajacyk od razu znalazłby pana doktora i Małgorzatka nie czekałaby tak długo na pomoc.

No i wtedy okazało się, co kryje różowe pudełko! Pani wysypała na dywan jego zawartość a w nim….. nasze zabawki, których nie odłożyliśmy na miejsce po porannej zabawie!

Od razu zabraliśmy się do sprzątania, bo przecież dobrze wiemy, gdzie jest ich miejsce.

Później jeszcze uporządkowaliśmy zabawki na tablicy. Przy okazji policzyliśmy czy żadnej nie brakuje i czy ich liczba jest równa liczbie kropek na każdej półce.

Teraz będziemy pamiętali, by po skończonej zabawie zawsze po sobie posprzątać.Nie chcemy by naszym zabawkom przydarzały się smutne historie.

 

 

 

 

Wesołe zabawy Skrzatów

Nowy rok szkolny Skrzaty rozpoczęły w nowej sali zabaw. Wszystko tu jest nowe i ciekawe. Nowe meble i zabawki a nawet nowi koledzy: Karolinka i Adrianek. Ciekawe wszystkiego  Skrzaty od pierwszych dni doskonale odnalazły się w nowym otoczeniu. Jedni z zapałem poznawali sposoby łączenia i budowania z nowych klocków .

Czasem nasza sala zamienia się w prawdziwy plac budowy. Wywrotki dowożą klocki, ładowarki podsuwają je budowniczym i wspólnym wysiłkiem powstają całe miasta z torami kolejowymi, budowlami, zielonymi skwerami.

Troskliwe mamusie zabierają swoje dzieci na spacer.

W kąciku lalek organizowane są liczne przyjęcia dla Skrzatów

Lub dla „Kotków” i „piesków”

Czasem kącik lalek zamienia się w pracownię projektantek mody

Chętnie bawimy się domkami, w których mieszkają małe laleczki i zwierzaki

Bardzo chętnie malujemy, lepimy z plasteliny.

Mamy także sposób na deszczową pogodę. Gdy za oknem zimno i mokro, pani włącza nam wesołą muzykę a my tańczymy i muzykujemy na instrumentach perkusyjnych

Lubimy zabawy w przedszkolnym ogrodzie

Czasem zabieramy naszych młodszych kolegów Elfów na wspólny spacer do parku.Bardzo lubimy się nimi opiekować, chociaż to bardzo trudne i odpowiedzialne zadanie, bo oni, nie zawsze chcą nas słuchać i trzeba cierpliwie im wszystko tłumaczyć. Nasza pani śmieje się i mówi, że skądś to zna. 

W parku zbieramy pierwsze kasztany- oznaki zbliżającej się jesieni.

Szukamy ciekawych okazów fauny i flory

Bawimy się na placu zabaw

Lub , po prostu, biegamy.

Każdy dzień w przedszkolu jest inny, a pomysłów na ciekawe spędzanie czasu nam nie brakuje i wystarczy na bardzo, bardzo długo.

 

 

 

Więcej zdjęć w galerii.

 

 

 

 

 

gorki