Autor: Danuta Cichoń

Proszę bardzo, czyli cudowna zabawa klockami incastro

We wtorek Skrzaty uczestniczyły w warsztatach, podczas których poznały tajniki konstruowania z klocków incastro. Jak na prawdziwych konstruktorów przystało najpierw zapoznały się z kolorowymi instrukcjami i modelami. Każdy wybrał „coś”dla siebie

Najpierw nieśmiało próbowaliśmy nowych połączeń, wyszukiwaliśmy odpowiedniego koloru klocków i z minuty na minutę powstawały nowe cacka. Kubuś zbudował pięknego robota.

Rita konstruowała dłuuugiego węża.

Dziewczynki upodobały sobie kolorowe serduszka.

Adrian z Pawełkiem postanowili zbudować most. Pracowicie składali jego filary według instrukcji pani Moniki.

Praca okazała się bardzo żmudna i jeden z konstruktorów zrezygnował. Ale most rósł z minuty na minutę.

Jeszcze tylko kładka i budowla gotowa. Brawo! za wytrwałość.

A gdzie się podział drugi konstruktor? Wspólnie z Zosią składali elementy węża.

Drugiego węża pieczołowicie konstruował Kubuś z pomocą Michasi i Marysi. Wspólnymi siłami powstawał dłuugi i bardzo kolorowy gad.

Równolegle powstawało stadko kaczek.

jedna
dwie
cztery
i jeszcze dwie. Ile to razem, bo się pogubiłam.

Oczywiście. powstawały też bardziej osobliwe konstrukcje.

luneta
mewa

To była wspaniała zabawa. Spróbujemy podobnych konstrukcji w przedszkolu. A może wpadną nam do głowy nowe pomysły?

Słodkie ciastka dla Babci i Dziadka

Dzień Babci i Dziadka zbliżał się wielkimi krokami a w grupie Skrzatów trwały wielkie przygotowania do uroczystego przyjęcia. Z zapałem powtarzaliśmy piosenki o różnych porach roku.Uczyliśmy się tekstu inscenizacji. Przymierzaliśmy stroje. A tu jeszcze prezenty dla naszych gości i, jak każe tradycja Skrzatów, trzeba przygotować słodki poczęstunek. Zakasaliśmy rękawy, umyli dokładnie ręce i do pracy. Od samego rana Hania i Julka zarabiały ciasto.

Najpierw rozdrabniały i mieszały składniki nożem, później dokładnie zagniatały i już…do lodówki.

Niestety, okazało się, że pracowitych Skrzatów dziwnie ubyło. Zmogła je choroba, ale te, które przyszły do przedszkola ochoczo zabrały się do pracy. Po śniadaniu wałkowały kawałki ciasta

Wycinały kształtne ciasteczka foremkami i układały na blaszkach. Praca paliła im się w rękach.

Na szczęście pani Janeczka i Pani Iza zadbały o to, by żadne ciasteczko nie przypaliło się w piecu. Przyjemne zapachy pieczonych ciasteczek docierały z kuchni do sali i każdy ze Skrzatów koniecznie musiał sprawdzić czy na pewno nasze ciasteczka będą smakowały babciom i dziadkom.

Kolejnego dnia, od samego rana, znów zabraliśmy się do pracy. Najpierw smarowaliśmy ciasteczka dżemem i składali po dwa.

Szybko rósł stosik gotowych ciasteczek. Przy okazji segregowaliśmy je wg rodzajów i oceniali „na oko”, których jest najwięcej, a których najmniej. No a cóż, jak któreś przypadkiem się złamało, to już wiedzieliśmy co z nim zrobić (mniam). Ale najpyszniejszą zabawę mieliśmy dekorując ciasteczka kolorowymi lukrami, czekoladą i cukrowymi ozdobami.Spod rączek Skrzatów wychodziły prawdziwe dzieła sztuki.

Atak prezentowały się gotowe ciasteczka. Trzeba je było dobrze ukryć, by dotrwały do uroczystości bo ich zapach i bajeczne kolory zwabiał ciasteczkowe łakomczuchy.

Mamy nadzieję, że nasze wypieki smakowały babciom i dziadkom. Za rok wymyślimy kolejne pyszności, bo to wspaniała zabawa. A może wcześniej?

Gdy za oknem zima zła….

Choć ostatnio pogoda nas nie rozpieszcza i atakują nas różne wirusy to nasze panie dbają o to, by w przedszkolu było nam wesoło. W deszczowe i mroźne dni wymyślają ciekawe zabawy ruchowe, podczas których bawimy się wesoło.

Tworzymy różne tory przeszkód wykorzystując najprostsze przedmioty: ławeczki, szaliki, obręcze, szarfy….. byle by tylko zabawa była wesoła!

Po takich zabawach chętnie siadamy do stolików by troszkę ochłonąć. Układamy kolorowe klocki zgodnie z wylosowanym wzorem

Tworzymy obrazy z układanki magnetycznej

Bawimy się przybijankami

Stawiamy babki z piasku

A czasem zamieniamy naszą salę w wielki tor wyścigowy!

Lubimy też budować z klocków wysokie wieże.

Konstruujemy z pomocą pani tory kulkowe.

Jednak największą przyjemność sprawiają nam zabawy na śniegu w przedszkolnym ogrodzie. Możemy wtedy robić śniegowe kule.

Lepić śniegowe bałwanki.

I wielkie bałwany

Lub po prostu turlać się po śniegu i robić „aniołki”

Zima to radosna pora roku. Byle do wiosny.

Skrzaty już wiedzą jak dbać o swoje ząbki.

W listopadzie i grudniu wzięliśmy udział w programie profilaktycznym przeciwdziałania próchnicy u dzieci. Przez cztery tygodnie, w każdy poniedziałek, odwiedzała nas pani stomatolog i przeprowadzała zajęcia edukacyjne, zawierające w treści zagadnienia wpływu racjonalnego żywienia na zdrowie zębów, kształtowania właściwych nawyków higienicznych zapobiegających chorobom zębów. Zobaczyliśmy, jak wyglądają nasze ząbki w dużym powiększeniu i nauczyliśmy się wierszyka jak prawidłowo myć zęby. Powtarzając jego treść ćwiczyliśmy kolejne etapy:

Najpierw myjemy ząbki z wierzchu, ale się przy tym zbytnio nie śpieszmy



P

Potem szczotka zagląda do środka, którego na co dzień nie widzą nasze oczka.

A na koniec szorujemy, to czym tak naprawdę jemy.

Szorowanie ząbków tak nam się spodobało, że ustawiła się bardzo długa kolejka. Na koniec każdy Skrzat znal na pamięć słowa wierszyka a pani w nagrodę podarowała nam nowiutkie pasty i szczoteczki. Oczywiście, od razu wypróbowaliśmy je w łazience!

Podczas kolejnego spotkania rozmawialiśmy o zdrowiu. Stąd wesołe zabawy przy piosence.

Rozmawialiśmy o pokarmach, które są nam bardzo potrzebne i które powinniśmy jeść codziennie.

Oraz takich, bez których możemy się obejść, lub powinniśmy je zjadać rzadko (niektóre z nich baaardzo lubimy) i koniecznie, po ich spożyciu, powinniśmy umyć ząbki.

Na następny spotkaniu obejrzeliśmy ciekawą bajkę o krainie szczęśliwych ząbków, wróżce Zębuszce i klinice biednych chorych ząbków. Stała się ona podstawą do rozważań Skrzatów co robić by nasze zęby były szczęśliwe. Wiemy, że każde ząbki lubią jeść zdrowe pokarmy, gryźć marchewki, jabłka, gruszki i….skórki od chleba. Bardzo kochają szczotkowanie po każdym posiłku, a im dłuższe tym im weselej. Lubią też odwiedzać panią dentystkę!

Nie lubią klejącej się czekolady, lodów, ciastek i cukierków, które bardzo je brudzą. Chyba, że od razu je wykąpiemy. Ojej, raczej wyszorujemy.

Bardzo dziękujemy za miłe i ciekawe spotkania. Teraz z uśmiechem myjemy ząbki, bo chcemy by trafiły do krainy szczęścia i nigdy nie chorowały!

więcej zdjęć w galerii

gorki